Czy można kochać się 47 mln lat? Okazuje się, że można. Wyczynu tego dokonały, znane ze swej powolności, żółwie. Oczywiście, w powyższych stwierdzeniach dokonałem pewnego "semantycznego nadużycia". Wspomniane żółwie są już martwe, a nawet skamieniałe. Poza tym one wcale nie musiały darzyć się uczuciem. One po prostu kopulowały i w takiej pozycji zostały pogrzebane w osadzie, gdzie później skamieniały.
Znalezisko pochodzi ze słynącego z paleontologicznych okazów stanowiska kopalni odkrywkowej w Messel pomiędzy Darmstadt a Frankfurtem w Niemczech. Przy okazji jest to najstarszy udokumentowany przykład kopulacji kręgowców. Jak to się mówi, żółwie zostały przyłapane in flagranti (Joyce et al., 2012)
Zakochana para żółwi z wymarłego gatunku Allaeochelys crassesculpta należała do skrytoszyjnych zółwi z rodziny miękkoskórkowatych (Carretochelyidae). Zamieszkiwały one w eocenie (47 mln lat temu) jezioro wypełniające zapadnięty krater wulkanu. Osady z dna tego jeziora, pozbawione tlenu, przechowały do naszych czasów mnóstwo wspaniale zachowanych skamieniałości, szczególnie cennych kręgowców. Wśród nich znaleziono ostatnio 51 okazów żółwi A. crassesculpta, z których dziewięć połączonych było w kopulujące pary.
Kopulujące żółwie z eoceńskich łupków w Messel - po prawej mniejszy nieco samiec. Skala 5 cm (Joyce et al., 2012) |
Taki scenariusz dobrze pasuje do modelu stratyfikowanych wód jezior wypełniających wulkaniczne kaldery, gdzie woda powierzchniowa nadaje się do życia, zaś dno wysycone jest toksycznymi gazami.
Źródła:
Joyce, W.G., Micklich, N., Schaal, S.F.K., Scheyer, T.M. (2012). Caught in the act: the first record of copulating fossil vertebrates Biology Letters DOI: 10.1098/rsbl.2012.0361
fot. w nagłówku: Zółwie na Florydzie Pseudemys nelsoni (Tibor Duliskovich CC-BY-SA) http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Florida_Redbelly_Turtles_(Pseudemys_nelsoni).jpg
4 komentarze:
Brzmi nader rozsądnie.
Swoją drogą musiało dojść do jakiegoś fizjologicznego skurczu w rodzaju żabiego amplexus, skoro nawet po śmierci osobniki nie rozłączyły się.
Ciekawe też czy wulkan "zadziałał" akurat w trakcie godów, czy może zjawisko powtarzało się wielokrotnie.
Myślę, że wulkan mógł być cały czas aktywny (mniej lub bardziej) i zatruwał wody przydenne. Strefa toksycznych wód podnosiła się z czasem i akurat w trakcie żółwich godów była tak wysoko, że biedactwa wpłynęły w nią. Być może był to skurcz, coś w rodzaju porażenia.
Co ciekawe, trochę takich zatopionych kalder wulkanicznych pozostało jeszcze w Niemczech. Chyba najsłynniejsze jest Laacher See, gdzie ciągle spod wody wydobywają się, z różną intensywnością, gazy. Gdzieś mi się przewinęły jakieś opracowania na ten temat, bo wulkan Laacher jest ciągle potencjalnym zagrożeniem dla Niemiec (a może nawet Europy).
Laacher See - nawet film taki katastroficzny nakręcili - ale strasznie sentymentalny (choć zdecydowanie lepszy od 999,99% produkcji amerykańskich).
Prawdę powiedziawszy chodzi mi o akt kopulacji żółwi. Obserwowałem to u żółwi lądowych i hodowanych czerwonouchych - ale te właśnie nie opadały, a jedynie brodziły w wodzie - choć (i to jest szkopuł) - terrarium nie miało głębokiego basenu.
Ja też nie wiem, czy wszystkie żółwie kopulują w podobny sposób. Jeśli interpretacja autorów artykułu jest prawidłowa, okazałoby się, że zwyczaje niektórych z nich mogły nie zmienić się od kilkudziesięciu milionów lat i po raz pierwszy mamy na to dowód wprost - kopalne, kopulujące pary :)
Prześlij komentarz
Szanowni Czytelnicy!
Zachęcam Was gorąco do komentowania wpisów na blogu i jednocześnie zachęcam równie gorąco do korzystania z tagów HTML, szczególnie przy wklejaniu linków do stron internetowych.
Oto kilka przykładów tagów HTML obsługiwanych przez bloggera:
link - a href=
wytłuszczenie - b
kursywa - i