W poprzednim
poście o geo-sofcie zachęcałem do zapoznania się z GIS-owym kombajnem o wdzięcznej nazwie GRASS. Tak się akurat składa, że niebawem, od 6 do 9 czerwca we Wrocławiu odbywają się
warsztaty naukowe zorganizowane przez wrocławską grupę użytkowników GRASSa (
WGUG). Tych którzy nie wezmą udziału w warsztatach zachęcam do przyjrzenia się programowi spotkania i materiałom dostępnym na stronie internetowej
WGUG, żeby przekonać się o możliwościach GRASSa. Początkujący użytkownicy powinni swe kroki skierować do działu '
Materiały' gdzie znajduje sporo cennych wskazówek i samouczków do stawiania pierwszych kroków w GRASSie. W dziale '
Aktualności' znajdziemy cały numer Rozpraw Naukowych Instytutu Geografii [..] UWr w formacie
pdf poświęcony GRASSowi. Informacje o GRASSie dostępne są też na stronie
grass-gis.pl.
System GRASS jest dostępny na stronie projektu w postaci kodu źródłowego lub binarnej na wszystkie popularne platformy. Użytkownicy MS Widnows znajdą wersję instalacyjną programu w dziale '
Download -> Other platform and source code'. Po wyklikaniu instalacji można cieszyć się system GRASS i jego możliwościami. Aby radość była pełna warto od razu zaopatrzyć się w przykładowe dane GIS dostępne na stronie WGUG lub GRASSa w dziale '
Sample data'. Chyba najpopularniejsze dane to 'Spearfish, South Dakota, USA'. Wiele samouczków bazuje właśnie na tych danych. Polecam także dane z Dolnego Śląska dostępne na stronach WGUG.
GRASS, jak chyba każdy open source, nie jest jakoś specjalnie mocno promowany w mediach, tzn. w ogóle nie jest promowany, bo nie stoi za nim żadna firma, której głównym celem jest zysk, a ten realizuje się poprzez zbyt, który opiera się głównie na reklamie i promocji. O GRASSa po prostu nie dba bogaty wuj. Z tego też względu żadna uczelnia nie podpisze z twórcami GRASSa umowy czy porozumienia na mocy którego studenci będą mogli brać udział w szkoleniach, zdobywać pierwsze szlify w GIS-ie, itd., bo GRASS to open source.
Jest (było) jednak kilka projektów, które realizowano przy udziale GRASSa. Żeby nie powielać linków znajdujących się na stronie GRASSa, podam przykłady z naszego polskiego podwórka.
Przykład 1.
OpenGeology - serwis pod egidą Państwowego Instytutu Geologicznego;
Przykład 2.
Wrota Małopolski - Ośrodek Dokumentacji Geodezyjnej i Kartograficznej w Krakowie.
Co najważniejsze, spróbować można, to nic nie kosztuje, a człowiek ma czyste sumienie, że nie łamie żadnych umów, licencji i czego-tam-jeszcze. Niestety kradzieże software'u stało się procederem na tyle powszechnych, że przytępiło wrażliwość na łamie prawa w ogóle czego ofiarami padamy wszyscy. Oczywiście korzystanie z GRASSa tego nie zmieni, ale może stać się zalążkiem refleksji nad problem równego dostępu do softu dla wszystkich.