Kokolitofory - mali bohaterowie mórz i oceanów

Kokolitofory (Coccolithophores), to tajemnicze morskie żyjątka, które wpływają na klimat na Ziemi bardziej niż Wam się wydaje.

Ciepłe bajorko Darwina

Wygląda na to, że Darwin i tym razem miał rację. Ciepłe bajorka w pobliżu źródeł hydrotermalnych są lepszym środowiskiem do powstania życia niż okolice dna oceanów w pobliżu tzw. ventów

Mech i wielkie wymieranie

Pierwsze mchy pojawiły się na lądzie w ordowiku. Uruchomiona przez nie reakcja hydrolizy krzemianów doprowadziła do zlodowacenia i wielkiego wymierania.

Zagłuszanie oceanu

Ocean pełen jest dźwięków. Trzęsienia ziemi, wybuchy wulkanów i odgłosy zwierząt. Coraz częściej jednak słychać hałas ludzkich urządzeń. Hałas, który zabija wieloryby.

Kleszcze i niesporczaki w kosmosie

Nie są tak odporne jak bakterie, a jednak. Niesporczaki i kleszcze są w stanie przetrwać podróż międzygwiezdną i zasiedlić kosmos.

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą gis. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą gis. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 27 stycznia 2014

Najważniejsze odsłonięcia geologiczne w Górach Świętokrzyskich

Poniżej przedstawiam mapę z lokalizacją najważniejszych i dobrze znanych odsłonięć geologicznych w rejonie świętokrzyskim. Pominąłem tu klasyki turystyczno-krajoznawcze typu gołoborza. W zasadzie, na mapie znajdują się miejsca, które pokazuje się studentom podczas zajęć terenowych w Górach Świętokrzyskich.

Opisy do większości z nich, a konkretnie do 25, znajdziecie m.in. w książce wydanej w 2012 r. przez geologów z Wydziału Geologii Uniwersytetu Warszawskiego pt. Góry Świętokrzyskie : 25 najważniejszych odsłonięć geologicznych pod redakcją naukową Stanisława Skompskiego.

Książka chyba nie jest dostępna w księgarniach i należy o nią pytać w bibliotekach (ISBN 978-83-932617-1-0) lub bezpośrednio na Wydziale Geologii UW.

Impulsem do opublikowania poniższej mapy była informacja o uruchomieniu portalu Outcropedia, gdzie, wzorem Wikipedii, każdy może nanieść na Google Maps jakieś ciekawe odsłonięcie. Na Outcropedii na razie nie ma polskich odsłonięć (stan z 27 stycznia 2014 r.), być może pojawią się z czasem. Póki co, te z Gór Świętokrzyskich możecie znaleźć na poniższej mapie :)
Pokaż Odsłonięcia geologiczne w Górach Świętokrzyskich na większej mapie

środa, 31 sierpnia 2011

Z Androidem w terenie

Podstawowy interfejs Androida (wikipedia)
Obecnie większość smartfonów jest wyposażona w żyroskop i GPS, tym samym urządzenia te można wykorzystać do nawigacji, rejestrowania tras, lokalizacji w terenie itp. Nikogo już nie zaskakuje aplikacja z kompasem w telefonie. Rynek smartfonów jest już dość duży i dynamiczny i właściwie można go w tej chwili połączyć ze wschodzącym (przynajmniej w Polsce) rynkiem tabletów, często wykorzystujących to samo lub podobne oprogramowanie.Skoro mamy kompas i GPS w urządzeniu, to aż prosi się, aby wykorzystać go do prac kartograficznych. Przyjrzyjmy się zatem aplikacjom, które zastępują klasyczne kompasy i odbiorniki GPS, rozszerzając jednocześnie ich funkcje o możliwość bieżącej edycji i dokumentację fotograficzną. Jak widać "all-in-one".

Kiedyś już wspomniałem, że jestem wielkim sympatykiem wolnego oprogramowania, więc skupię się w tym wpisie na aplikacjach uruchamianych pod Androidem. Wszystkie aplikacje testowałem na wersji Androida 2.2.1 w telefonie Samsung Galaxy S. Programy dostępne są tylko w wersji angielskiej.

Zacznę od programów typu "dobrze to mieć pod ręką". Do takich zaliczyć można wszelkiego rodzaju tabele stratygraficzne. Mimo, że każdy, przeciętny geolog zna tabelę na pamięć, to już nie każdy pamięta daty izotopowe i choćby po to warto taką tabelę mieć zawsze pod ręką :)


piątek, 19 sierpnia 2011

Antarktyda w ruchu

fot. NASA
Parę dni temu NASA opublikowała pierwszą, kompletną mapę tempa przemieszczania się lądolodu antarktycznego. Mapa powstała na podstawie zdjęć satelitarnych w kooperacji NASA m.in. z Europejską Agencją Kosmiczną (ESA - European Space Agency). Nie jest zaskoczeniem chyba dla nikogo, że najszybciej przesuwa się brzeżna część lodowców szelfowych, np. lodowca szelfowego Rossa w zachodniej Antarktydzie. Z mapy wynika, że w tym rejonie lodowiec płynie z szybkością ponad 1 km rocznie. Najwolniejsze partie obejmują oczywiście miejsca gdzie pokrywa lodowa jest najgrubsza, czyli wschodnią część Antarktydy, rejony stacji polarnej Wostok, gdzie lód przesuwa się z prędkością poniżej 1.5 m rocznie.


piątek, 27 maja 2011

Geo-soft part II

W poprzednim poście o geo-sofcie zachęcałem do zapoznania się z GIS-owym kombajnem o wdzięcznej nazwie GRASS. Tak się akurat składa, że niebawem, od 6 do 9 czerwca we Wrocławiu odbywają się warsztaty naukowe zorganizowane przez wrocławską grupę użytkowników GRASSa (WGUG). Tych którzy nie wezmą udziału w warsztatach zachęcam do przyjrzenia się programowi spotkania i materiałom dostępnym na stronie internetowej WGUG, żeby przekonać się o możliwościach GRASSa. Początkujący użytkownicy powinni swe kroki skierować do działu 'Materiały' gdzie znajduje sporo cennych wskazówek i samouczków do stawiania pierwszych kroków w GRASSie. W dziale 'Aktualności' znajdziemy cały numer Rozpraw Naukowych Instytutu Geografii [..] UWr w formacie pdf poświęcony GRASSowi. Informacje o GRASSie dostępne są też na stronie grass-gis.pl.
System GRASS jest dostępny na stronie projektu w postaci kodu źródłowego lub binarnej na wszystkie popularne platformy. Użytkownicy MS Widnows znajdą wersję instalacyjną programu w dziale 'Download -> Other platform and source code'. Po wyklikaniu instalacji można cieszyć się system GRASS i jego możliwościami. Aby radość była pełna warto od razu zaopatrzyć się w przykładowe dane GIS dostępne na stronie WGUG lub GRASSa w dziale 'Sample data'. Chyba najpopularniejsze dane to 'Spearfish, South Dakota, USA'. Wiele samouczków bazuje właśnie na tych danych. Polecam także dane z Dolnego Śląska dostępne na stronach WGUG.
GRASS, jak chyba każdy open source, nie jest jakoś specjalnie mocno promowany w mediach, tzn. w ogóle nie jest promowany, bo nie stoi za nim żadna firma, której głównym celem jest zysk, a ten realizuje się poprzez zbyt, który opiera się głównie na reklamie i promocji. O GRASSa po prostu nie dba bogaty wuj. Z tego też względu żadna uczelnia nie podpisze z twórcami GRASSa umowy czy porozumienia na mocy którego studenci będą mogli brać udział w szkoleniach, zdobywać pierwsze szlify w GIS-ie, itd., bo GRASS to open source.
Jest (było) jednak kilka projektów, które realizowano przy udziale GRASSa. Żeby nie powielać linków znajdujących się na stronie GRASSa, podam przykłady z naszego polskiego podwórka.
Przykład 1. OpenGeology - serwis pod egidą Państwowego Instytutu Geologicznego;
Przykład 2. Wrota Małopolski - Ośrodek Dokumentacji Geodezyjnej i Kartograficznej w Krakowie.
Co najważniejsze, spróbować można, to nic nie kosztuje, a człowiek ma czyste sumienie, że nie łamie żadnych umów, licencji i czego-tam-jeszcze. Niestety kradzieże software'u stało się procederem na tyle powszechnych, że przytępiło wrażliwość na łamie prawa w ogóle czego ofiarami padamy wszyscy. Oczywiście korzystanie z GRASSa tego nie zmieni, ale może stać się zalążkiem refleksji nad problem równego dostępu do softu dla wszystkich.

sobota, 21 maja 2011

Geo-soft, part I.5

SRTM+Landsat7 obraz z WorldWind
Bardzo ciekawą inicjatywą, w pewnym sensie alternatywą dla Google Earth, jest program firmowany przez NASA o wdzięcznej nazwie World Wind. Rycerze Jedi pozostaną niepocieszeni, program działa tylko w środowisku Windows z zaimplementowaną platformą .NET 2.0. Pewnym pocieszeniem jest upublicznienie kodu źródłowego, tym samym WorldWind zaliczył się do Open-source, ale większości, podobnie jak i mnie, nie przyjedzie do głowy, żeby sobie ten kod przeglądać i ew. przerabiać. Po ściągnięciu programu z sekcji 'Download', odpalamy i napawamy się świetnym interfejsem i możliwościami programu. Od razu instalują się nam cztery klony programu, dla Ziemi, Marsa, Wenus i Księżyca. W końcu to NASA. Zerkając na planety mamy więc pewność, że dane pochodzą z pierwszej ręki. Program jest bardziej nastawiony na zaawansowanego usera z zacięciem naukowym (odmiennie niż w GoogleEarth) i mamy możliwość wyboru pomiędy obrazami z satelity Landamark, Landsat czy też użycia modelu terenu z misji radarowej SRTM (Shuttle Radar Topography Mission) oraz parę innych. Nieco inaczej niż GoogleEarth prezentują się warstwy, które stanowią często zbiór danych pomiarowych różnych misji NASA. Ciekawostką jest udostępnienie Java SDK (Developer Kit), które można wykorzystać we własnych aplikacjach.
Warstwa z rozkładem maks. temperatur

czwartek, 19 maja 2011

Geo-soft, part I

Surfer w akcji
Dawno, dawno temu, zanim jeszcze pojawiła się Wikipedia, idea Open-source miała już swoich zagorzałych zwolenników, do których i ja przystąpiłem. Przyrzekłem sobie wtedy, że nigdy nie skalam się propagowaniem zamkniętego oprogramowania, że nigdy nie przejdę na Ciemną Stronę Mocy. Dlatego z ciężkim sercem zasiadłem do pisania tego postu. Z biegiem lat okazało się że Ciemna Strona ma się dobrze, zarabia na siebie, prawników i reklamę w mediach, zaś Rycerze Jedi Wolnego Oprogramowania często przymuszani głodem, po skończeniu studiów przechodzą na drugą stronę mocy i dołączają do software'owych potentatów. Zatem będzie tym razem o sofcie, który każdy adept geologii powinien znać choć trochę, bez patrzenia na stronę mocy. Z podanych poniżej propozycji większość jest darmowa lub ma wersje testowe i większość działa pod linuksem (dlatego je wybrałem). Z projektów Open-source, które przetrwały i święcą dziś triumfy należy w pierwszej kolejności wymienić Blendera. Program do reenderingu 3D, na każdą platformę, można robić cuda i wiele komercyjnych przedsięwzięć powstało właśnie dzięki niemu. Program jest bezpłatny. Mało kto wie, że można wykorzystać Blendera do kreowania trójwymiarowych modeli basenów sedymentacyjnych. W tej kategorii modelowania basenów warto wymienić produkty firmy Midland Valley służące do modelowań 2D, 3D, symulacji sedymentologicznych czy też geomechanicznych. Klasykiem wśród geologicznego softu jest chyba RockWare. W sekcji "Download" znajdziemy demo i free soft, ale warto przyjrzeć się całej ofercie, zresztą przebogatej. Do bardzo popularnych produktów RockWare'a należy "Surfer", znany miłośnikom kartografii. Wszystkich nie będę opisywał, można samemu przeszukać zakładkę "Software". Jest tego sporo. Skoro o kartografii była mowa, to na początek linkownia FreeGIS, w której polecam w dziale "Software" pierwszą 10-tkę programów z naciskiem na GRASS'a. GRASS to kombajn do GISu. Jeden z najbardziej znanych programów open-source'owych i polecam każdemu ambitnemu Rycerzowi Jedi. Dodatkiem do GRASS'a może być R-project, ale na mój gust jest to program dla ekstremalnie ambitnych Rycerzy, którym obce są uroki życia towarzyskiego. Przejrzyjcie zresztą sami linkownię FreeGIS a przekonacie się, jak wiele jest propozycji spędzania wolnego czasu. Na razie chyba tyle. Do tematu będę jeszcze wracał nie raz. Tym razem dziękuję p. Oli Wieczorek, która skłoniła mnie do napisania powyższego i przejścia na chwilę na ciemną stronę mocy. Przy okazji zmieniłem też opcję wysyłania komentarzy. Teraz można wysyłać bez logowania i anonimowo powyżywać się.

środa, 18 maja 2011

One geology one Europe

Przeczesując internet w poszukiwaniu map geologicznych można natknąć się na portal OneGeology.org. Portal powstał w 2007 jako inicjatywa narodowych służb geologicznych, w tym i polskiego Państwowego Instytutu Geologicznego. Głównym założeniem było zebranie map geologicznych wszystkich krajów UE i udostępnienie ich w internecie w postaci dynamicznej mapy z warstwami do wyboru. Wstępnie zakładano udostępnienie map w skali 1:1 000 000. Mapy dostępne pod osobnym adresem portal.onegeology.org. Idea bardzo szczytna i godna pochwały. Z wykonianiem, jak na moje oko, gorzej. Po wejściu na stronę witają nas wesołe ludziki-nieludziki w kształcie kropli, ziemniaka(?), kostki lodu i Bóg-wie-czego-jeszcze co od razu mówi internaucie "spoko, u nas jest luz" (ach, to była część GeoKids, ale dopiero po dłuższym spojrzeniu zorientowałem się...). Wszystko jest kolorowe, wesołe i żywa, aż za bardzo. Niestety, to samo dotyczy samych map. Kolorowe placki.. Polska, jako że ma do równika 50 stopni, leży przed naszą klawiaturą niczym Rejtan i woła "Podnieście mnie", ale nie da rady (ja przynajmniej nie znalazłem sposobu na zmianę odwzorowania. Być może jest). Kolorowe placki, cóż one oznaczają? Sięgnąłem po znak zapytania w menu i wskazałem na jeden z nich na mapie. Wyskoczyło okienko z napisem "coś tam, coś tam application error". Ech...Pozostała jeszcze publikacja One Europe One Geology. Niewiele wyczytałem z niej, bo każda strona jest w trzech językach europejskich, więc zanim się dotrze do czegokolwiek, to już się odechciewa. Oceńcie sami. Miało być jak nigdy, a wyszło jak zawsze.