Nauka tym różni się od wiary, że niczego nie można być pewnym do końca. Tak też ma się sprawa z ptasimi piórami i ewolucją ptaków. Teoretycznie wszystko wskazuje na to, że ptaki wywodzą się z opierzonych, dwunożnych dinozaurów - teropodów. Ostatnie badania piór archeopteryksa czy mikroraptora (Microraptor gui) podtrzymują obraz linii ewolucyjnej prowadzącej od teropodów do współczesnych ptaków. Jest jednak coś takiego, co nazywa się Longisquama insignis, i co doprowadzało do szału zwolenników dino-ptaków od ponad 12 lat (Stokstad, 2000).
Longisquama pochodzi sprzed 220-230 mln lat - przełomu środkowego i późnego triasu - czyli mniej więcej z tego okresu kiedy pojawiały się pierwsze dinozaury, ale dinozaurem nie jest. Longuisquama to skamieniałość niewielkiego gada, wielkości myszki, z, nazwijmy to, pióropodobnymi wypustkami o długości do 12 cm. Niestety, skamielina znana jest tylko z jednego stanowiska osadów jeziornych w Kirgistanie. Longiskwama ma wspomniane już, ni to pióra, ni to skrzydła. Coś, co u dinozaurów pojawiło się dopiero za kilkadziesiąt milionów lat (Jones, 2000). I poszło właśnie o te pióra i o pochodzenie ptaków. O to, czy współczesne ptasie pióra wywodzą się z linii ewolucyjnej innej niż dinozaury. I o to, czy longiskwama jest praprzodkiem ptaków.
Ci z paleontologów, którzy nie lubią niespodzianek twierdzili, że znane okazy niczego nie wnoszą do ewolucji ptaków (Prum, 2001), bo to co wystaje z grzbietu Longisquama to nie pióra, tylko jakieś fragmenty rośliny pod którą zginęło zwierzę. Albo czegoś co po śmierci spadło na truchło longiskwamy. Inni z kolei twierdzą, że owszem, pióra są prawdziwe lecz wyewoluowały z grupy gadów innej niż dinozaury. Kto ma rację?
Sprawą zajęli się Buchwitz i Voigt (2012) z niemieckiego Uniwersytetu Górniczo-Technicznego we Freibergu. Przeanalizowali jeszcze raz holotyp - okaz typowy Longisquama i stwierdzili, że podstawa pióropodobnych wypustek znajduje się bardzo blisko kości kręgosłupa i była głęboko zakotwiczona w skórze gada, zatem wypustki z pewnością należą do niego. Nie są więc pozostałością po roślinie, pod którą mógł zginąć. Potwierdza to wcześniejsze przypuszczenia, że niezwykłe wypustki mogą tworem skóry czy naskórka.
Holotyp Longisquama insignis. Widać wachlarz pióropodobnych wypustek wychodzących od kręgosłupa na zewnątrz. Skala na dole zdjęcia to 1 cm (Jones, 2000). |
Rekonstrukcja holotypu Longisquama (rys. Qilong PD) |
Longisquama w całej krasie (Nobu Tamura CC-BY-SA) |
Nowa rekonstrukcja longiskwamy. U góry pozycja gada na tle innych archozaurów (rys. Nigel Hawtin, Flickr.com, NewScientist) |
Longisquama insignis by Martin Chavez (http://paleoaeolos.deviantart.com/) |
Longiskwamie poświęcono też film ;)
Źródła:
Buchwitz, M., & Voigt, S. (2012). The dorsal appendages of the Triassic reptile Longisquama insignis: reconsideration of a controversial integument type Paläontologische Zeitschrift DOI: 10.1007/s12542-012-0135-3
Jones, T. (2000). Nonavian Feathers in a Late Triassic Archosaur Science, 288 (5474), 2202-2205 DOI: 10.1126/science.288.5474.2202
Prum;, R. (2001). Longisquama Fossil and Feather Morphology Science, 291 (5510), 1899-1902 DOI: 10.1126/science.291.5510.1899c
Stokstad, E., 2000. Feathers, or flight of fancy. Science: 2124-2125.
Rys. w nagłówku forum.zoologist.ru (niestety nie udało mi się dociec, kto jest autorem)
13 komentarze:
Bardzo fajny wpis:) Swoją drogą, czego ta natura nie powymyślała. Ciekawe, w jakim stomniu mogły manipulować położeniem tych piór? Czy tylko sterczały na grzbiecie, czy były rozkładane na boki (pewnie tak)...
Ta "konkluzja ostateczna" brzmi jak wyznanie wiary... rozumiem iż badaczom udało się wyekstrahować mitochondrialne DNA i w ten sposób oznaczyli "te same geny rozwojowe".
Druga zagadka to w jaki sposób domniema "pierzasta" linia genetyczna przetrwała miliony lat ewolucji gadów, nie znikając a wykazując swoją użyteczność dopiero w przedziale wielu milionów lat? Sam taki pogląd jest dla teorii ewolucji tym samym co opisanie neutrin szybszych od światła dla teorii względności.
I na koniec. Z grubsza znamy czynniki środowiskowe wpływające na pojawienie się określonych cech szczególnych które wykazywały dinozaury - zasady doboru naturalnego i presji ewolucyjnej są takie same dla wszystkich istot żywych. Zaś brakuje mi klarownego wytłumaczenia po co komu taka "ozdoba" - nie służyła do latania, nie dawała przewagi w walce, ani nie stanowiła kamuflażu... zdarzają się ślepe ścieżki ewolucji, czasami odnajdywane w materiale kopalnym. czekam na powiązanie tego znaleziska z konkretnym biotopem i wykazanie przydatności takich pseudopiór, wtedy pogadamy.
Longiskwama była prawdopodobnie nadrzewnym zwierzakiem polującym na owady. Wyobrażam sobie, że mogła skakać za takim owadem i wtedy rozpościerać swoje "pióra". Na ile to był aktywny lot a na ile szybowanie, trudno orzec, ale takie dywagacje prowadzi się nawet na temat lotu żyjącego przecież smoka jawajskiego.
Z badań doskonale zachowanych "piór" longiskwamy wynika, że stadia rozwojowe wyrastania tego tworu skórnego są zbliżone do piór (także tworów skórnych). Badań DNA nie da się przeprowadzić na takim materiale kopalnym.
Jak zwykle brak kompletnego zapisu kopalnego utrudnia wnioskowanie, ale konkluzja, że ptasie pióra powstały jako ekspresja tych samych genów co pseudo-pióra longiskwamy jest chyba warta przemyślenia.
Polecam art źródłowy, który ew. mogę podesłać w całości.
1. Nie wiadomo, czy pióra dinozaurów powstały dopiero kilkadziesiąt milionów lat po longiskwamie. Jeśli interpretować dziwne, pióropodobne twory u niektórych ptasiomiednicznych jako homologiczne z piórami, to pióra musiały być obecne już u pierwszych dinozaurów, czyli ok. 240 mln lat temu. A jeśli dodatkowo z tymi piórami homologiczne są twory pokrywające ciała pterozaurów, to z powstaniem piór (a w każdym razie struktur homologicznych z nimi) "schodzimy" prawdopodobnie do permu.
2. Jeśli przyjąć taką pozycję filogenetyczną Longisquama jak Buchwitz i Voigt (siostrzaną dla Archosauria), to wymagałoby zaniku "piór" u krokodylej linii archozaurów, ale jeśli longiskwama jest bardziej bazalna, to zanik "piór" musiałby być wielokrotny (nie tylko krokodyla linia archozaurów, ale też proterozuchidy, proterochampsydy i jeszcze kilka innych grup) albo "pióra" pojawiłyby się co najmniej dwukrotnie niezależnie (u longiskwamy i w ptasiej linii). Oczywiście to możliwe, że te struktury są przykładem głębokiej homologii, ale to czysta spekulacja - choć pewnie można by przebadać krokodyle, czy w ich genomach nie zachowało się jakieś "echo" po potencjalnie pierzastych przodkach.
3. Całe powyższe wnioskowanie filogenetyczne może jednakowoż wziąć w łeb, bo tak naprawdę nie wiadomo, jaka jest pozycja filogenetyczna longiskwamy - może faktycznie być archozauromorfem, ale nie można wykluczać, że to lepidozauromorf albo jeszcze bardziej bazalny diapsyd (np. Senter 2004). Na razie dane osteologiczne są niewystarczające do rozwikłania tego problemu
4. Co do szybowania - Haubold i Buffetaut (1987) sugerowali kiedyś zdolność longiskwamy do szybowania, ale nie słyszałem, by ostatnimi czasy ktoś traktował to poważnie. Choć nie czytałem jeszcze w całości artykułu Buchwitza i Voigta i nie wiem, czy jakoś się do tej kwestii nie odnieśli.
Nie wiem czy ten komentarz coś wniesie do dyskusji bo to takie zgaduj zgadula, ale może pióra służyły "tylko" do przypodobania się samicy(/ew. samcowi) lub np do odstraszania wroga czy rywalizującego samca? Mi to wygląda trochę jak taki ozdobny grzebień na plecach, przy okazji po co np grzebień Iguanie? Bo to chyba podobny twór naskórka/skóry?
PS. Filmik rządzi ;)
W szybowanie nie wierzę, być może jest to rodzaj quasi spadochronu.
Pióra mogły pojawić się wielokrotnie jako swoista konwergencja (prawdę mówiąc jest to genialny wynalazek ewolucji) gatunków zajmujących analogiczne nisze ekologiczne. Ale to także czysta spekulacja.
Juz we wcześniejszej pracy Voigt et al. (2009)DOI: 10.1007/s00114-008-0453-1 pisali o tych wypustkach longiskwamy. Spośród wszystkich znanych wytworów skóry zauropsydów, tylko pióra powstają z cylindrycznych stadiów początkowych w obrębie nabłonka. Dudka była cylindrycznie zwinięta w całości, zaś stosina częściowo otwarta, podobnie jak w ptasich piórach.
Było to więc zupełnie co innego niż w permskich Coelurosauravus.
Szybowanie raczej było ograniczone (jeśli w ogóle możliwe) i jak sugerują autorzy (zgodnie zresztą z pomysłem dwa komentarze powyżej) longiskwama mogła to wykorzystywać "for sexual display". Co zreszta tez ostatnio sugerowano dla mikroraptora.
Ano właśnie, funkcja ozdobna jest (przynajmniej według mnie) znacznie bardziej prawdopodobna w tym przypadku. Ponadto funkcje ozdobna i termoregulacyjna pojawiły się w ewolucji pióra na długo przed powstaniem aktywnego lotu przy pomocy upierzonych skrzydeł (np. Xu et al. 2009; doi:10.1073/pnas.0810055106).
Przyjmijmy że chodziło o wykazanie atrakcyjności seksualnej... czyli zademonstrowanie iż jest się posiadaczem szczególnych atrakcyjnych wartych do przekazania potomstwu cech.
wtedy owszem wszelkiej maści pióropusze, grzywy, kołnierze, rogi wchodzą w rachubę. Tylko że wszystkie takie przystosowania umiemy wyjaśnić w oparciu o behawior danego zwierzęcia.
Paw jest barwny i ma ogromny ogon, co kusi samice i jednocześnie jest sygnałem iż ten osobnik (skoro dożył do wieku reprodukcyjnego) jest silny, umie obronić się przed napastnikami, jest zdrowy i... w razie czego odciągnie agresorów.
Zatem domniemanie o seksualnym charakterze upierzenia longiskwamy można by przyjąć za prawdziwe, pod warunkiem wykazania iż w czasach gdy dane zwierze żyło, posiadanie takiego upierzenia miało sens, jako wskaźnik określonych (pożądanych) cech.
Zawsze kiedy nosisz ze sobą coś zupełnie niepotrzebnie obciążającego dajesz sygnał potencjalnej partnerce: jestem gość, stać mnie na takie fanaberie, bo radzę sobie lepiej niż moi koledzy. Już to wystarczy, Twój prestiż rośnie, stajesz się atrakcyjny i osiągasz sukces reprodukcyjny, a pożadane cechy są utrwalane. Niestety, tak jak na początku zauważyłeś, często jest to ślepa uliczka.
A swoją drogą, to i panie i panowie chętnie ozdabiają swe głowy (czapki) właśnie piórami.
Argumentacja do przyjęcia w ogólności. Czy zgodna z prawdę szczegółowa... może się kiedyś dowiemy.
Dzien dobry ja tez od dłuższego czasu interesuję się dinozaurami i arheopteryxem oraz skamieniałymi zębami ponieważ sama to znalazłam i podejrzewam że mam głowę tego dinozauro-ptaka odbitą w krzemieniu oraz jakiś ząb skamieniały i prosiłabym o kontakt do mnie.jolait01@wp.pl przez maila prześle zdjęcia
Prześlij komentarz
Szanowni Czytelnicy!
Zachęcam Was gorąco do komentowania wpisów na blogu i jednocześnie zachęcam równie gorąco do korzystania z tagów HTML, szczególnie przy wklejaniu linków do stron internetowych.
Oto kilka przykładów tagów HTML obsługiwanych przez bloggera:
link - a href=
wytłuszczenie - b
kursywa - i