Kokolitofory - mali bohaterowie mórz i oceanów

Kokolitofory (Coccolithophores), to tajemnicze morskie żyjątka, które wpływają na klimat na Ziemi bardziej niż Wam się wydaje.

Ciepłe bajorko Darwina

Wygląda na to, że Darwin i tym razem miał rację. Ciepłe bajorka w pobliżu źródeł hydrotermalnych są lepszym środowiskiem do powstania życia niż okolice dna oceanów w pobliżu tzw. ventów

Mech i wielkie wymieranie

Pierwsze mchy pojawiły się na lądzie w ordowiku. Uruchomiona przez nie reakcja hydrolizy krzemianów doprowadziła do zlodowacenia i wielkiego wymierania.

Zagłuszanie oceanu

Ocean pełen jest dźwięków. Trzęsienia ziemi, wybuchy wulkanów i odgłosy zwierząt. Coraz częściej jednak słychać hałas ludzkich urządzeń. Hałas, który zabija wieloryby.

Kleszcze i niesporczaki w kosmosie

Nie są tak odporne jak bakterie, a jednak. Niesporczaki i kleszcze są w stanie przetrwać podróż międzygwiezdną i zasiedlić kosmos.

czwartek, 7 lipca 2011

Czy mamy obecnie wielkie wymieranie?

Czy grozi jej zagłada? (wikipedia.org)
 Masowe wymierania, mimo, że nie kojarzą się zbyt dobrze, są dość częstym elementem życia ziemskiego (oczywiście w skali czasu geologicznego). W historii Ziemi znamy wiele przykładów masowej zagłady i chyba każdy już słyszał o masowym wymieraniu dinozaurów pod koniec kredy (ok. 65 mln lat temu). Jednak największym jak do tej pory wymieraniem było to na granicy perm/trias przed ok. 250 mln lat.

Większości ludzi wymieranie kojarzy się z jakąś niesamowitą katastrofą, która znienacka spada na świat organiczny i nie ma przed nią ucieczki. Z jakimś armagedonem, który zamienia świat w perzynę. Po prostu z piekłm na Ziemi. Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że tak naprawdę masowe wymieranie nie trwa jeden dzień, ani tydzień, ani miesiąc. Z reguły jest mocno rozciągnięte w czasie i tak naprawdę jest mierzone liczbą ginących gatunków w stosunku do liczby nowopowstających. Z perspektywy czasu geologicznego nagłe zniknięcie wielu organizmów może oznaczać przedział kilku lub kilkudziesięciu tysięcy lat stopniowego zanikania gatunku (czy ogólnie taksonu). Właściwie tyle ile liczy sobie cywilizacja ludzka, np. od Babilonii do dziś. Sporo, jak na ludzkie pojmowanie czasu.