Sagowce, m.in. popularne ostatnio rośliny doniczkowe, ze względu na podobieństwo liści mylnie nazywane "palemkami", często podawane są za przykład tzw. żywej skamieniałości. Żywa skamieniałość to współczesny organizm, reprezentujący powszechną niegdyś grupę, obecnie wymarłą. Taki świadek dawnych czasów. Wśród roślin, obok sagowców, należy do nich także miłorząb, a ze zwierząt, chyba najczęściej podawane jako przykład żywych skamieniałości są ryby trzonopłetwe (słynna Latimeria). Z analiz porównawczych skamieniałości i współczesnych okazów wynika, że żywe skamieniałości niewiele różnią się od swoich przodków. W przypadku sagowców, wydaje się, że nie zmieniły się od ponad 200 mln lat (od triasu). Wskazuje się też, że linia rozwojowa sagowców oddzieliła się od miłorzębowych ponad 250 mln lat temu, czyli jeszcze w późny permie.
Podobieństwo do odległych przodków stworzyło wrażenie, że współczesne sagowce wywodzą się w prostej linii z permsko-triasowych gatunków. Okazuje się jednak, że są znacznie młodsze.
Wspomniałem wcześniej, że sagowce nie są palmami. Mało tego, nie są nawet roślinami kwiatowymi czyli okrytozalążkowymi (Angiospermata). Należą natomiast do roślin nagonasiennych (Gymnospermata), czyli do tej samej grupy, co rośliny iglaste (Conifera) oraz miłorzębowe (jeden żyjący obecnie gatunek Ginkgo biloba czyli miłorząb dwuklapowy). Linia sagowców wyodrębniła się prawdopodobnie z karbońsko-permskich paproci nasiennych. Sagowce i spokrewnione z nimi benetyty powszechnie występowały w mezozoiku (trias, jura i kreda) (Fig. 1).
Fig. 1. Ewolucja świata roślin, na fioletowo sagowce i miłorzębowe dominujące w triasie 250-200 mln lat tem (rys. A. R. Hemsley, palaeobotany.org) |
Ostatnia badania przeprowadzone na grupie 199 gatunków reprezentujących wszystkie współcześnie żyjące sagowce wykazały, że pochodzą one z linii rozwojowych, które pojawiły się dopiero po koniec miocenu czyli zaledwie ok. 12 mln lat temu (Nagalingum et al., 2011). Nie są więc bezpośrednimi potomkami mezozoicznych sagowców!
Na podstawie badań udało się także ustalić moment rozdzielenia linii sagowców i miłorzębowych. Nastąpiło to ok. 271 mln lat temu, czyli już w połowie permu.
Wyniki badań są o tyle zaskakujące, że obecne sagowce występują na wielu kontynentach, które w miocenie były już od siebie mocno oddalone (Ameryka Śr., pd-wsch. Azja, Afryka czy Australia) (Fig. 2). Wcześniej tłumaczono to jako relikt wspólnego występowania na superkontynencie Pangei, teraz badacze skłonni są uważać, że jednoczesna ewolucja sagowców pod koniec miocenu, to efekt globalnych zmian klimatycznych.
Fig. 2. Zasięg występowania współczesnych sagowców (rys. Esculapio GNU FL) |
Dowodzi to olbrzymiej przebudowy świata roślin w kenozoiku. Mówiąc kolokwialnie: kwiatki są starsze od szyszek.
Źródła:
1. Nagalingum, N., Marshall, C., Quental, T., Rai, H., Little, D., & Mathews, S. (2011). Recent Synchronous Radiation of a Living Fossil Science, 334 (6057), 796-799 DOI: 10.1126/science.1209926
2. fot w nagłówku Adrian Pingstone Public Domain
9 komentarze:
Fajny wpis:) Ciekawe też, że rosliny, które były w zasadzie niemal na granicy wymarcia, zaliczały kolenje mini-radiacje, przy minimalnych zmianach morfologii.
Ciekawi mnie też, kiedy nasi lokalni kreacjonisci stwierdzą, że podważa to ewolucję...
Dzięki za miłe słowa. Nic tak nie cieszy jak zadowolenie Czytelnika :)
W historii sagowców ciekawe jest też to, że po kryzysie biotycznym przeszły przez tzw. ewolucyjną szyjkę od butelki (bottleneck), która była baaaardzo długa. Trwała ponad 50 mln lat i to wtedy właśnie cykasy były żywymi skamieniałościami. 12 - 5 mln lat temu przeszły radiację i są chyba obecnie w stanie ewolucyjnego rozwoju, co raczej wyklucza traktowanie ich jako żywych skamieniałości, tak jak np. Latimeria.
W art. Nagalingum i in. poruszali jeszcze kwestię zapylania sagowców przez owady. Okazuje się, że te współczesne zapylacze to klad stosunkowo młody, więc pytanie o np. triasowe sagowce i ich uzależnienie od owadów jest wciąż otwarte.
A kreacjonistami, to nie ma się co przejmować. Ja wychodzę z założenia, że jeśli poświęcam komus dużo czasu, to musi być tego wart. A czy tu warto?
Myślę, ze morfologicznie, nadale mogą "robić" za żywą skamieniałość. Co do latimerii, to one też są bardziej zróżnicowane niż się powszechnie sądzi. Ostatnio (vyba w PNAS) była praca właśnie o tych rybach i częściowej izolacji genetycznej między dwiem dużymi populacjami.
A co do kreacjonistów. Z jednej strony masz rację, ale czasami warto prostować ich wyskoki, bo robić zamęt w głowach to, to oni akurat potrafią.
Chętnie poczytam artykuł o latimeriach. Jak masz jakis szybki link do niego, to bede wdzieczny :)
Kupuję tę żywą skamieniałość do mieszkania :) bo o latimeriach to raczej z własnej woli nie poczytam:) chyba,że doczekam sie kolejnego ciekawego artykułu :) BARDZO INTERESUJĄCE !
Ja chętnie kupiłbym żywą latimerię do mieszkania :)
Ja kupiłam i jestem z moim sagowcem bardzo szcześliwa, aczkolwiek zaskakująco szybko wypuścił trzy nowe pędy, które w 6 tygodni są niemal równie mocne, co te pierwotne, ale dwa razy dłuższe i nie wiem, co zrobić? Obciąć je?
Będę wdzięczna za poradę, gdyż nie wiem, co zrobić. Nie wygląda to ładnie, a nie chcę zniszczyć rośliny.
Może zapytać w jakimś dobrym sklepie florystycznym (u sprzedawcy?), co zrobić w takim przypadku :)
Prześlij komentarz
Szanowni Czytelnicy!
Zachęcam Was gorąco do komentowania wpisów na blogu i jednocześnie zachęcam równie gorąco do korzystania z tagów HTML, szczególnie przy wklejaniu linków do stron internetowych.
Oto kilka przykładów tagów HTML obsługiwanych przez bloggera:
link - a href=
wytłuszczenie - b
kursywa - i