czwartek, 21 czerwca 2012

Jak robiły to żółwie 47 mln lat temu

Czy można kochać się 47 mln lat? Okazuje się, że można. Wyczynu tego dokonały, znane ze swej powolności, żółwie. Oczywiście, w powyższych stwierdzeniach dokonałem pewnego "semantycznego nadużycia". Wspomniane żółwie są już martwe, a nawet skamieniałe. Poza tym one wcale nie musiały darzyć się uczuciem. One po prostu kopulowały i w takiej pozycji zostały pogrzebane w osadzie, gdzie później skamieniały.

Znalezisko pochodzi ze słynącego z paleontologicznych okazów stanowiska kopalni odkrywkowej w Messel pomiędzy Darmstadt a Frankfurtem w Niemczech. Przy okazji jest to najstarszy udokumentowany przykład kopulacji kręgowców. Jak to się mówi, żółwie zostały przyłapane in flagranti (Joyce et al., 2012)

Zakochana para żółwi z wymarłego gatunku Allaeochelys crassesculpta należała do skrytoszyjnych zółwi z rodziny miękkoskórkowatych (Carretochelyidae). Zamieszkiwały one w eocenie (47 mln lat temu) jezioro wypełniające zapadnięty krater wulkanu. Osady z dna tego jeziora, pozbawione tlenu, przechowały do naszych czasów mnóstwo wspaniale zachowanych skamieniałości, szczególnie cennych kręgowców. Wśród nich znaleziono ostatnio 51 okazów żółwi A. crassesculpta, z których dziewięć połączonych było w kopulujące pary.
Kopulujące żółwie z eoceńskich łupków w Messel - po prawej mniejszy nieco samiec. Skala 5 cm (Joyce et al., 2012)
Jak już wspomniałem wcześniej, wody denne jeziora były pozbawione tlenu, więc żółwie nie mogły rozpocząć tam godów. Musiały się one odbywać w natlenionym środowisku wód powierzchniowych. Kiedy zakochane żółwie zajęte były sobą, pod dnem jeziora obudził się wulkan. Jego aktywność spowodowała wypuszczenie do jeziora wypełniającego kalderę toksycznych gazów. Podobnie do współczesnych żółwi, nasi bohaterowie musieli w trakcie kopulacji schodzić do coraz głębszych wód gdzie w pewnym momencie ich skóra porażono została toksycznymi gazami.

Taki scenariusz dobrze pasuje do modelu stratyfikowanych wód jezior wypełniających wulkaniczne kaldery, gdzie woda powierzchniowa nadaje się do życia, zaś dno wysycone jest toksycznymi gazami.

Źródła:

Joyce, W.G., Micklich, N., Schaal, S.F.K., Scheyer, T.M. (2012). Caught in the act: the first record of copulating fossil vertebrates Biology Letters DOI: 10.1098/rsbl.2012.0361

fot. w nagłówku: Zółwie na Florydzie Pseudemys nelsoni (Tibor Duliskovich CC-BY-SA) http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Florida_Redbelly_Turtles_(Pseudemys_nelsoni).jpg

4 komentarze:

Brzmi nader rozsądnie.
Swoją drogą musiało dojść do jakiegoś fizjologicznego skurczu w rodzaju żabiego amplexus, skoro nawet po śmierci osobniki nie rozłączyły się.
Ciekawe też czy wulkan "zadziałał" akurat w trakcie godów, czy może zjawisko powtarzało się wielokrotnie.

Myślę, że wulkan mógł być cały czas aktywny (mniej lub bardziej) i zatruwał wody przydenne. Strefa toksycznych wód podnosiła się z czasem i akurat w trakcie żółwich godów była tak wysoko, że biedactwa wpłynęły w nią. Być może był to skurcz, coś w rodzaju porażenia.
Co ciekawe, trochę takich zatopionych kalder wulkanicznych pozostało jeszcze w Niemczech. Chyba najsłynniejsze jest Laacher See, gdzie ciągle spod wody wydobywają się, z różną intensywnością, gazy. Gdzieś mi się przewinęły jakieś opracowania na ten temat, bo wulkan Laacher jest ciągle potencjalnym zagrożeniem dla Niemiec (a może nawet Europy).

Laacher See - nawet film taki katastroficzny nakręcili - ale strasznie sentymentalny (choć zdecydowanie lepszy od 999,99% produkcji amerykańskich).

Prawdę powiedziawszy chodzi mi o akt kopulacji żółwi. Obserwowałem to u żółwi lądowych i hodowanych czerwonouchych - ale te właśnie nie opadały, a jedynie brodziły w wodzie - choć (i to jest szkopuł) - terrarium nie miało głębokiego basenu.

Ja też nie wiem, czy wszystkie żółwie kopulują w podobny sposób. Jeśli interpretacja autorów artykułu jest prawidłowa, okazałoby się, że zwyczaje niektórych z nich mogły nie zmienić się od kilkudziesięciu milionów lat i po raz pierwszy mamy na to dowód wprost - kopalne, kopulujące pary :)

Prześlij komentarz

Szanowni Czytelnicy!
Zachęcam Was gorąco do komentowania wpisów na blogu i jednocześnie zachęcam równie gorąco do korzystania z tagów HTML, szczególnie przy wklejaniu linków do stron internetowych.

Oto kilka przykładów tagów HTML obsługiwanych przez bloggera:
link - a href=
wytłuszczenie - b
kursywa - i