Nadchodząca zima nas tymczasowo rozpieszcza, więc spragnionym porządnych mrozów i śniegów (i nie tylko im) proponuję wycieczkę w odległe czasy, kiedy nawet plaże mórz równikowych pokryte były krą. Było to czasy tzw. Ziemi-śnieżki (ang. Snowball Earth), a działo się to wszystko pomiędzy 850-635 mln lat temu, czyli w kriogenie. Jak się wydaje, to globalne zlodowacenie znacznie przyczyniło się do rozwoju życia na Ziemi. Po jego ustąpieniu, czyli w ediakarze, znajdujemy sporo skamieniałości organizmów wielokomórkowych, które wcześniej nie występowały. W tym ujęciu globalne zlodowacenie byłoby katalizatorem przystosowań adaptacyjnych prowadzącym od prostych organizmów jednokomórkowych (eukariotów) do zorganizowanych, wielkomórkowych organizmów czyli Metazoa. Mechanizm tych zmian nie jest do końca poznany i należy oczekiwać, że kriogen dostarczy nam jeszcze niejednego tematu do rozważań.
A oto co odkryto ostatnio...
Zacznijmy od tego, że sama teoria Ziemi-snieżki, choć bardzo spektakularna, nie do końca zyskuje aprobatę środowiska geologicznego. Jednym z dowodów na całkowite zlodowacenie Ziemi, od bieguna do bieguna, poprzez równik, są dane paleomagnetyczne. Pokazują one, że osady polodowcowe datowane na ponad 700 mln lat temu występowały w okolicach równika. Niektórzy podważają te dane, twierdząc, że nie wiemy, gdzie znajdowały się bieguny magnetyczne Ziemi, więc i pozycja paleomagnetyczna jest niepewna.
Dla porządku, należy dodać, że rozważa się głównie występowanie zlodowaceń na poziomie morza, czy też zamarzającego morza. Na równiku mogą występować lodowce, jeśli znajduje się tam odpowiednio wysoka góra, taka jak obecnie Kilimandżaro. Problem zlodowaceń równikowych dotyczy także znacznie młodszych osadów, np. ze środkowego kambru (ok. 500 mln latemu) (Runkel et al., 2010). Z braku powszechnej zgody na Ziemię-śnieżkę, niektórzy propnują Ziemię-błoto pośniegowe (ang. Slush-ball Earth), co kojarzy się ze stanem polskich dróg zimą.
Jak zwał tak zwał, w każdym razie, Ziemię nawiedziły wtedy dwa duże zlodowcenia czyli epoki lodowe: starsza o nazwie strut i młodsza o nazwie marino. Trwały dość długo, bo około 20 mln lat każda. Sekwencja osadów towarzysząca każdej z tych epok lodowych kończy się wapieniami lub dolomitami. Uważa się, że jest to zapis ocieplenia, topnienia pokrywy lodowej, podnoszenia się poziomu morza i wkraczania linii brzegowej w głąb lądów. Te osady węglanowe mogły powstać w takim właśnie, płytkomorskim środowisku. I one dostarczyły ostatnich znalezisk.
We wspomnianych wyżej węglanach bogatych w materię organiczną, pochodzących z pn. Namibii i Mongolii, znaleziono liczne szkieleciki jakichś aglutynujących organizmów, o wyglądzie beczułek lub dzbaneczków, przypominających współczesne opancerzone amebowate posiadające nibynóżkami (pseudopodia). Chodzi tu o przedstawicieli Amoebozoa wytwarzających skorupki, a nie o popularnego pełzaka-amebę. Byłyby to jedne z najstarszych cudzożywnych (heterotroficznych) eukariotów (Bosak et al., 2011a).
Zróżnicownie znalezionych skamieniałości wskazuje na to, że mogły należeć do conajmniej dwóch rodzin zbliżonych do współczesnych Amoebozoa. Co ciekawe, skorupki tych amebowatych oblepione są różnymi minerałami (pochodzącymi z różnych środowisk depozycyjnych), co może również świadczyć o tym, że oblepianie się (aglutynowanie) było już wtedy dość powszechnym sposobem na osłanianie komórki eukariotycznej.
Współczesne Amoebozoa obejmują także tzw. korzenionóżki (Rhizopoda), czyli właśnie te amebowate z nibnóżkami. Z kolei, te z nich, które oblepiają się ziarenkami znalezionymi na dnie, nazywamy otwornicami aglutynującymi. Sugestia jest zatem taka, że znalezione w węglanowych osadach post-glacjalnych dolnego kriogenu dzbaneczki to właśnie aglutynujące otwornice (uff..) (Bosak et al., 2011b). Dowodem potwierdzającym te przypuszczenia, jest także skład pozlepianej skorupki. Tylko otwornice aglutynujące mogą oblepiać się różnym materiałem mineralnym, nie są wybredne pod tym względem.
Całe to znalezisko potwierdza przypuszczenia, że otwornice pojawiły na długo przed kambrem (543-488 mln lat temu). Amebowaci przodkowie otwornic zdecydowali się na budowanie pancerzyków z materiału znalezionego na dnie prawdopodobnie podczas wielkich zlodowaceń z początku kriogenu.
Jeśli dalej nie wiecie co to są otwornice, poczytajcie wiersz Wisławy Szymborskiej (chociaż pisze tylko o wapiennych otwornicach, a nie aglutynujących):
Otwornice
No cóż, na przykład takie otwornice
Żyły tutaj, bo były, a były, bo żyły.
Jak mogły, skoro mogły i jak potrafiły.
W liczbie mnogiej, bo mnogiej,
choć każda z osobna,
we własnej, bo własnej
wapiennej skorupce.
Warstwami, bo warstwami
czas je potem streszczał,
nie wdając się w szczegóły,
bo w szczegółach litość.
I oto mam przed sobą
dwa widoki w jednym:
żałosne cmentarzysko
wiecznych odpoczywań
czyli
zachwycające, wyłonione z morza,
lazurowego morza białe skały,
skały, które tu są, ponieważ są.
Źródła:
1. Bosak, T., Lahr, D., Pruss, S., Macdonald, F., Dalton, L., & Matys, E. (2011a). Agglutinated tests in post-Sturtian cap carbonates of Namibia and Mongolia Earth and Planetary Science Letters, 308 (1-2), 29-40 DOI: 10.1016/j.epsl.2011.05.030
2. Bosak, T., Lahr, D., Pruss, S., Macdonald, F., Gooday, A., Dalton, L., & Matys, E. (2011b). Possible early foraminiferans in post-Sturtian (716-635 Ma) cap carbonates Geology DOI: 10.1130/G32535.1
3. Runkel, A., Mackey, T., Cowan, C., & Fox, D. (2010). Tropical shoreline ice in the late Cambrian: Implications for Earth's climate between the Cambrian Explosion and the Great Ordovician Biodiversification Event GSA Today, 4-10 DOI: 10.1130/GSATG84A.1
4. Fot. w nagłówku: Ernest Haeckl Kunstformen der Natur Public Domain
A oto co odkryto ostatnio...
Zacznijmy od tego, że sama teoria Ziemi-snieżki, choć bardzo spektakularna, nie do końca zyskuje aprobatę środowiska geologicznego. Jednym z dowodów na całkowite zlodowacenie Ziemi, od bieguna do bieguna, poprzez równik, są dane paleomagnetyczne. Pokazują one, że osady polodowcowe datowane na ponad 700 mln lat temu występowały w okolicach równika. Niektórzy podważają te dane, twierdząc, że nie wiemy, gdzie znajdowały się bieguny magnetyczne Ziemi, więc i pozycja paleomagnetyczna jest niepewna.
Dla porządku, należy dodać, że rozważa się głównie występowanie zlodowaceń na poziomie morza, czy też zamarzającego morza. Na równiku mogą występować lodowce, jeśli znajduje się tam odpowiednio wysoka góra, taka jak obecnie Kilimandżaro. Problem zlodowaceń równikowych dotyczy także znacznie młodszych osadów, np. ze środkowego kambru (ok. 500 mln latemu) (Runkel et al., 2010). Z braku powszechnej zgody na Ziemię-śnieżkę, niektórzy propnują Ziemię-błoto pośniegowe (ang. Slush-ball Earth), co kojarzy się ze stanem polskich dróg zimą.
Jak zwał tak zwał, w każdym razie, Ziemię nawiedziły wtedy dwa duże zlodowcenia czyli epoki lodowe: starsza o nazwie strut i młodsza o nazwie marino. Trwały dość długo, bo około 20 mln lat każda. Sekwencja osadów towarzysząca każdej z tych epok lodowych kończy się wapieniami lub dolomitami. Uważa się, że jest to zapis ocieplenia, topnienia pokrywy lodowej, podnoszenia się poziomu morza i wkraczania linii brzegowej w głąb lądów. Te osady węglanowe mogły powstać w takim właśnie, płytkomorskim środowisku. I one dostarczyły ostatnich znalezisk.
Aglutynująca otwornica z kriogenu (Bosak et al., 2011a) |
Zróżnicownie znalezionych skamieniałości wskazuje na to, że mogły należeć do conajmniej dwóch rodzin zbliżonych do współczesnych Amoebozoa. Co ciekawe, skorupki tych amebowatych oblepione są różnymi minerałami (pochodzącymi z różnych środowisk depozycyjnych), co może również świadczyć o tym, że oblepianie się (aglutynowanie) było już wtedy dość powszechnym sposobem na osłanianie komórki eukariotycznej.
Współczesna otwornica planktoniczna z widocznymi pseudopodiami (Safay CC-BY-SA-2.5) |
Całe to znalezisko potwierdza przypuszczenia, że otwornice pojawiły na długo przed kambrem (543-488 mln lat temu). Amebowaci przodkowie otwornic zdecydowali się na budowanie pancerzyków z materiału znalezionego na dnie prawdopodobnie podczas wielkich zlodowaceń z początku kriogenu.
Jeśli dalej nie wiecie co to są otwornice, poczytajcie wiersz Wisławy Szymborskiej (chociaż pisze tylko o wapiennych otwornicach, a nie aglutynujących):
Otwornice
No cóż, na przykład takie otwornice
Żyły tutaj, bo były, a były, bo żyły.
Jak mogły, skoro mogły i jak potrafiły.
W liczbie mnogiej, bo mnogiej,
choć każda z osobna,
we własnej, bo własnej
wapiennej skorupce.
Warstwami, bo warstwami
czas je potem streszczał,
nie wdając się w szczegóły,
bo w szczegółach litość.
I oto mam przed sobą
dwa widoki w jednym:
żałosne cmentarzysko
wiecznych odpoczywań
czyli
zachwycające, wyłonione z morza,
lazurowego morza białe skały,
skały, które tu są, ponieważ są.
Źródła:
1. Bosak, T., Lahr, D., Pruss, S., Macdonald, F., Dalton, L., & Matys, E. (2011a). Agglutinated tests in post-Sturtian cap carbonates of Namibia and Mongolia Earth and Planetary Science Letters, 308 (1-2), 29-40 DOI: 10.1016/j.epsl.2011.05.030
2. Bosak, T., Lahr, D., Pruss, S., Macdonald, F., Gooday, A., Dalton, L., & Matys, E. (2011b). Possible early foraminiferans in post-Sturtian (716-635 Ma) cap carbonates Geology DOI: 10.1130/G32535.1
3. Runkel, A., Mackey, T., Cowan, C., & Fox, D. (2010). Tropical shoreline ice in the late Cambrian: Implications for Earth's climate between the Cambrian Explosion and the Great Ordovician Biodiversification Event GSA Today, 4-10 DOI: 10.1130/GSATG84A.1
4. Fot. w nagłówku: Ernest Haeckl Kunstformen der Natur Public Domain
2 komentarze:
Zaczęło sie bajkowo , zakończyło wierszem... super:) BARDZO INTERESUJĄCE !
Sama informacja o aglutynujących otwornicach z proterozoiku wydała mi się zbyt prozaiczna, dlatego oplotłem ją w ramy bajkowo-poetyckie :)
Prześlij komentarz
Szanowni Czytelnicy!
Zachęcam Was gorąco do komentowania wpisów na blogu i jednocześnie zachęcam równie gorąco do korzystania z tagów HTML, szczególnie przy wklejaniu linków do stron internetowych.
Oto kilka przykładów tagów HTML obsługiwanych przez bloggera:
link - a href=
wytłuszczenie - b
kursywa - i