"Mamy zbyt dużo dinozaurów i najwyższy czas przetrzebić to stado" stwierdził na łamach Science John Horner. Można pomyśleć, że Horner odwiedził kilka powstających jak grzyby po deszczu dinoparków i postanowił ulitować się nad biednymi rodzicami, którzy muszą tłumaczyć dzieciom skąd się tyle tego na Ziemi wzięło. I coś jest na rzeczy. Horner, znany paleontolog z Uniwersytetu Montana jest odkrywcą kilkunastu nowych gatunków, a dwa z nich nazwano na jego cześć. Mógłby więc oprowadzać wycieczki po dinoparkach i nawet największy dziecięcy znawca "dinożarłów" nie wpędziłby go w kozi róg. Tym bardziej, że Horner był naukowym konsultantem do spraw dino słynnego Jurassic Park Spielberga. Jednak sen z powiek spędza mu rosnąca liczba taksonów. Podobno co dwa tygodnie pojawia się nowy gatunek dinozaura i wiele z nich może już istnieć pod inną nazwą. Dlatego Horner proponuje wprowadzenie bardzo rygorystycznych, zunifikowanych zasad opisu skamieniałych dinozaurów o nazwie Unified Frame of Reference (UFR). Jeśli projekt przejdzie, to od razu pozbędziemy się conajmniej 50 gatunków dinozaurów, które prawdopodobnie reprezentują różne stadia rozwojowe tego samego gatunku. Podobnego zdania jest znany paleontolog Michael J. Benton (University of Bristol, UK), który twierdzi, że ponad 50% gatunków dinozaurów jest błędnie sklasyfikowanych. Zatem, szykuje nam się wielkie wymieranie wśród dinozaurów. Przyczyny już mamy, teraz czekamy na skutki.
Poniżej John "Jack" Horner i dino-birds
Poniżej John "Jack" Horner i dino-birds
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Szanowni Czytelnicy!
Zachęcam Was gorąco do komentowania wpisów na blogu i jednocześnie zachęcam równie gorąco do korzystania z tagów HTML, szczególnie przy wklejaniu linków do stron internetowych.
Oto kilka przykładów tagów HTML obsługiwanych przez bloggera:
link - a href=
wytłuszczenie - b
kursywa - i