środa, 19 października 2011

Kambryjski łowca w ordowiku

Jednymi z najstarszych drapieżników w dziejach Ziemi były anomalokaridy. Szczątki tych zwierząt, po raz pierwszy opisane w kanadyjskich osadach z Mount Stephen, a potem w słynnych łupkach z Burgess, należały do najstraszniejszych drapieżników swej epoki i bez wątpienia stały na końcu łańcucha pokarmowego mórz wczesnego i środkowego kambru (542-501 mln lat temu). Fauna z łupków z Burgess, w tym Anomalocaris, odkryta została ponad 100 lat temu przez Charlesa D. Walcotta, lecz początkowo nie zdawano sobie sprawy z rangi odkrycia oraz z tego, że większość skamieniałości reprezentuje wymarłe bezpotomnie linie ewolucyjne. Sam Walcott opisał tylko część anomalokarisa jako stawonoga Sidneyia. Zaś chwytne odnóża głowowe, porównywano do współczesnych krewetek (anomalokaris po łacinie znaczy dziwna krewetka). Dopiero w 1979 Briggs uznał, że owe krewetki, to tylko część większej skamieniałości. Po wypreparowaniu ze skały całości, okazało się, że krewetki są dwie i tworzą czołowe odnóża wyrastające niczym kleszcze ponad okrągłym otworem gębowym, przypominającym w przekroju plaster ananasa (wcześniej Walcott opisał tę część jako meduzę). Stało się jasne, że Anomalocaris reprezentuje zupełnie nieznany typ zwierzęcia, rodzaj kambryjskiego eksperymentu ewolucyjnego, który nie wytrzymał konkurencji i bezpotomnie wyginął w środkowym kambrze (Collins, 2009). Obecnie anomalokaridy klasyfikuje się jako rodzinę w grupie wylinkowców (Ecdysozoa), do której należą również stawonogi.
Ostatnie znalezisko w Maroku pokazuje jednak, że ów eksperyment anomalokaridowy testowany był znacznie dłużej niż pierwotnie zakładano.

Jak wspomniałem wyżej, anomalokaridy były największymi zwierzętami kambryjskich mórz, stojąc na końcu łańcucha pokarmowego nie miały żadnych godnych siebie przeciwników. Jednak najmłodsze znane do tej pory formy pochodziły tylko ze środkowego kambru i wydawało się, że właśnie wtedy drapieżniki te wymarły nie wytrzymując konkurencji z innymi grupami, być może łodzikowcami z grupy głowonogów. Enigmatyczną pozostałością linii ewolucyjnej anomalokaridów mógł być pewien stawonóg o zbliżonej do nich morfologii, pochodzący z osadów niemieckiego dewonu, ale brakowało dowodów na to, że linia ewolucyjna anomalokaridów mogła utrzymać się przez blisko 150 mln lat bez zapisu paleontologicznego.
Dowodów na to, że tak mogło być dostarczyło znalezisko z południowo-wschodniego Maroka, gdzie w osadach wczesnego ordowiku formacji Fezouata (ok. 480 mln lat temu) znaleziono anomalokarida i to jeszcze większego niż znane do tej pory formy kambryjskie. Marokański anomalokarid jest ponad dwa razy większy od kambryjskich form a jego korpus bez głowy i odnóży głowowych (czyli owych "krewetek") mierzy ponad 1 metr długości (Van Roy & Briggs, 2011).
Marokańskie znalezisko pokazuje również, że anomalokaridy nieźle radziły sobie w świecie szybkiej radiacji łodzikowców i prawdopodobnie w dalszym ciągu stały na końcu łańcucha pokarmowego, jako jedne z największych drapieżników. Ponadto, do tej pory anomalokaridy znajdowano głównie w strefach paleotropików, tymczasem marokańskie osady dolnego ordowiku osadziły się w strefie podbiebunowej, co dowodzi szerokiego rozprzestrzenienia tych drapieżników na całą Ziemię.
Polska też ma swoje anomalokaridy znalezione w osadach środkowego kambru formacji ze Słowca. Opisano stamtąd skamieniałość Peytoia sp. będącą prawdopodobnie aparatem gębowym anomalokarida (Masiak & Żylińska, 1994).

Źródła:
1. Collins, D. (2009). Misadventures in the Burgess Shale Nature, 460 (7258), 952-953 DOI: 10.1038/460952a
2. Van Roy, P., & Briggs, D. (2011). A giant Ordovician anomalocaridid Nature, 473 (7348), 510-513 DOI: 10.1038/nature09920
3. Masiak, M. & Żylińska, A. (1994). Burgess Shale-type fossils in Cambrian sandstones of the Holy Cross Mountains Acta Palaeontologica Polonica 39 (4), 329-340 link
4. fot. Gaetan Lee Creative Common License
5. rys. Nobu Tamura Creative Common License

2 komentarze:

Staram się ...ale trochę to dla mnie skomplikowane ( po trzecim czytaniu:) zaczęło do mnie docierać )bardzo dużo nowych( dla mnie)
słów... ale rozwijam się :)BARDZO INTERESUJĄCE !
ps. to tak dla informacji jak odebrał to laik, dla fachowców to napewno bułka z masłem...

Ja też staram się jak mogę pisać w miare przystępnym językiem. Nie zawsze udaje się. Muszę wprowadzać fachową terminologie, gdyż inaczej utonąłbym w opisach wyjaśniajacych. Proszę o wyrozumiałość.

Prześlij komentarz

Szanowni Czytelnicy!
Zachęcam Was gorąco do komentowania wpisów na blogu i jednocześnie zachęcam równie gorąco do korzystania z tagów HTML, szczególnie przy wklejaniu linków do stron internetowych.

Oto kilka przykładów tagów HTML obsługiwanych przez bloggera:
link - a href=
wytłuszczenie - b
kursywa - i