Wody te wydobyte na powierzchnię, w różnych celach, w końcu trafiają do morza (co już słusznie zauważył Prezydent Komorowski, twierdząc podczas powodzi, że woda ma to siebie, że w końcu spływa do Bałtyku), stanowiąc poważną składową wszystkich wód słodkich wlewających się do oceanu. Oczywiście, te wydobyte przez człowieka wody podziemne nie mieszczą się w naturalnym cyklu obiegu wody, będąc dodatkowym źródłem dostawy wody spoza naturalnego bilansu wodnego.
Opublikowane niedawno badania wskazują, że udział wód podziemnych we wzroście poziomu morza gwałtownie spadł po 1950 roku. Co ciekawe spadek udziału wód podziemnych stale przyspiesza (Konikow, 2011).
Bilans wodny w latach 1961-2008 (Church et al., 2011) |
Skąd taki gwałtowny spadek? Może to wynikać stąd, że niektóre z krajów rozwiniętych, niedobór wydobytych wód podziemnych uzupełniają wpompowując wodę w okresach nasilonych opadów. Jednocześnie okazuje się, że spadek udziału wód wylewanych przez człowieka do oceanów prawie pokrywa się ze wzrostem wpływu wód z topniejących lodowców Arktyki i Antarktydy (Church et al., 2011), co w pewnym stopniu zmniejsza tempo wzrostu poziomu oceanu światowego. Naturalnie, najlepiej by było, gdyby wody podziemne znajdowały się w zamkniętym obiegu i nie dostawały się do morza, ale do tego jeszcze daleka droga.
Źródła:
1. Church, J., White, N., Konikow, L., Domingues, C., Cogley, J., Rignot, E., Gregory, J., van den Broeke, M., Monaghan, A., & Velicogna, I. (2011). Revisiting the Earth's sea-level and energy budgets from 1961 to 2008 Geophysical Research Letters, 38 (18) DOI: 10.1029/2011GL048794
2. Konikow, L. (2011). Contribution of global groundwater depletion since 1900 to sea-level rise Geophysical Research Letters, 38 (17) DOI: 10.1029/2011GL048604
3 komentarze:
Czytając Twój artykuł zastanawiam się nad dwoma sprawami: co będzie jak zaczniemy wydobywać gaz łupkowy- czytajac o technoliogii wydobycia znowu wchodzimy w pomniejszanie ilości wód podziemnych( nie wiem czy ilość wydobytej wody jest znacząca) i drugie czy woda w Bałtuku bedzie coraz mniej słona ( bo ,że coraz brudniejsza to jest jasne):)
Myślę, że potencjalne wydobycie gazu łupkowego w Polsce nie będzie mieć wpływu na zasolenie Bałtyku. Technologia szczelinowania zakłada wpompowywanie roztworu do otworu, więc "woda" zostaje pod ziemią. Problemem może być ewentualna infiltracja wpompowanego roztworu do wód podziemnych i utylizacja tego co wypłynie z otworu z powrotem na powierzchnię. Póki co, na Pomorzu, gaz łupkowy jest dość głęboko, ok. 3 km pod powierzchnią, więc poza zasięgiem wód wykorzystywanych w gospodarce. Ale jak to będzie wyglądało w praktyce oraz w innych rejonach Polski, to jeszcze zobaczymy. Nie wiem też, ile potrzeba wody do szczelinowania i jak to będzie bilansowane w gminnym zapotrzebowaniu na wodę. W Polsce jak wiadomo, gospodarka wodna jest katastrofalna. Unia Europejska już wydała ostrzeżenie, a samorządy kompletnie sobie z tym nie radzą. Jedyne co się robi, to buduje coraz wyższe wały przeciwpowodziowe, żeby jeszcze więcej i jeszcze szybciej spuścić wodę do morza. W ogóle nie myśli się o retencji. Polska stepowieje. Myślę, że zanim zaczniemy poważnie mówić o gazie łupkowym, zastanówmy się co robić z wodą w Polsce.
Najlepsza woda? Woda z kranu! Warto stosować filtry z Piję wodę z kranu, a wszystko, dzięki www.filtry.pomorze.pl!
Prześlij komentarz
Szanowni Czytelnicy!
Zachęcam Was gorąco do komentowania wpisów na blogu i jednocześnie zachęcam równie gorąco do korzystania z tagów HTML, szczególnie przy wklejaniu linków do stron internetowych.
Oto kilka przykładów tagów HTML obsługiwanych przez bloggera:
link - a href=
wytłuszczenie - b
kursywa - i