wtorek, 13 września 2011

Kolejny australopitek

Stadko australopiteków (BBC Walking with Beasts)
Najbardziej popularna wersja ewolucji naszego własnego rodzaju Homo zakłada, że jego bezpośrednim przodkiem był rodzaj Australopithecus. Australopiteki to dość rozpowszechnione hominidy występujące w Afryce południowo-wschodniej, mniej więcej pomiędzy 4 a 2 mln lat temu (w pliocenie). Wśród nich szczególne miejsce zajmuje Lucy, prawie kompletny szkielet Australopithecus afarensis, gatunku, który uważano za przedstawiciela linii rodowej prowadzącej do rodzaju Homo. W szczególności do Homo erectusa, co do którego nie ma wątpliwości, że należy do tego samego rodzaju co człowiek.

Lucy (fot. National Geographic)
Linia ewolucyjna prowadząca od australopiteków do rodzaju Homo była jednak słabo udokumentowana. Jak się wydaje, mamy obecnie częściowe wypełnienie tej luki w zapisie kopalnym. W Afryce południowej odnaleziono szczątki, które zinterpretowano jako nowy gatunek australopiteka Australopithecus sediba. A. sediba reprezentuje zaawansowanego ewolucyjnie australopiteka, którego wiele cech anatomicznych jest bliższych cechom rodzaju Homo, niż pozostałym australopitekom. Wszystko wskazuje na to, że może to być gatunek z linii rozwojowej bezpośrednio poprzedzającej pojawienie się Homo. Szczególną uwagę poświęcono dłoni, która odpowiada naszym wyobrażeniom o formie pośredniej pomiędzy australopitekiem a Homo (Kivell et al., 2011).

Szczątki A. sediba wydatowano na 1.98 mln lat temu, czyli mniej więcej prawdopodobny czas wyodrębniania się rodzaju Homo (Pickering et al., 2011). Wszystko byłoby super, gdyby nie jedna ewolucyjna zagwozdka. Objętość mózgu A. sediba.
 

Pojawienie się naszego rodzaju Homo wiąże się ze skokowym przyrostem objętości mózgu. Australopiteki miały mózgi o objętości ok. 0.5 l, np. A. afarensis średnio 0.459 l, zaś H. erectus ok. 1 litra. Tymczasem zmierzona objętość A. sediba to ok. 0.42 litra, czyli mniej niż u pozostałych australopiteków, także tych ewolucyjnie starszych. Z kolei wewnętrzna budowa puszki mózgowej ujawniła rozwinięta część mózgu zwaną zakrętem czołowym dolnym (gyrus frontalis inferior), która u ludzi odpowiada za umiejętność posługiwania się mową. Wydaje się, że A. sediba był w jakimś stopniu zdolny do artykułowania mowy, umiejętności, którą posiadał już H. erectus. Teza ta jest w tej chwili hipotetyczna, gdyż nie zachowały się w pełni kości szyi i nie można stwierdzić obecności strun głosowych (Carlson et al., 2011).
Pozostało pytanie o miejsce powstania rodzaju Homo. Czy była to wschodnia czy południowa Afryka?


Źródła:
1. Carlson, K., Stout, D., Jashashvili, T., de Ruiter, D., Tafforeau, P., Carlson, K., & Berger, L. (2011). The Endocast of MH1, Australopithecus sediba Science, 333 (6048), 1402-1407 DOI: 10.1126/science.1203922
2. Kivell, T., Kibii, J., Churchill, S., Schmid, P., & Berger, L. (2011). Australopithecus sediba Hand Demonstrates Mosaic Evolution of Locomotor and Manipulative Abilities Science, 333 (6048), 1411-1417 DOI: 10.1126/science.1202625
3. Pickering, R., Dirks, P., Jinnah, Z., de Ruiter, D., Churchill, S., Herries, A., Woodhead, J., Hellstrom, J., & Berger, L. (2011). Australopithecus sediba at 1.977 Ma and Implications for the Origins of the Genus Homo Science, 333 (6048), 1421-1423 DOI: 10.1126/science.1203697

5 komentarze:

australopitek - słodkie :)

był jeszcze słodki pitekantrop :)

Coś mi się wydaje, że Lucy to przedstawicielka gatunku Australopithecus afarensis, a nie A.africanus

Racja, racja, już poprawiam i dziękuję za uwagę!

W świetle współczesnych badań nad niesamowitym wielopoziomowym zazębianiem się informacji biologicznej tak w DNA jak i epigenetycznej wiemy, że żadna znacząca ewolucja "w górę" w sensie projektująca nowe cechy (jak np. zdolność mówienia) drogą naturalnych procesów jest niemożliwa. Do tego potrzeba by było ogromnej ilości informacji, którą generują tylko inteligentne źródła. 150 lat po Darwinie widać, że to kreacjoniści od początku mieli rację :)

Stanisław Sylwestrowicz

Prześlij komentarz

Szanowni Czytelnicy!
Zachęcam Was gorąco do komentowania wpisów na blogu i jednocześnie zachęcam równie gorąco do korzystania z tagów HTML, szczególnie przy wklejaniu linków do stron internetowych.

Oto kilka przykładów tagów HTML obsługiwanych przez bloggera:
link - a href=
wytłuszczenie - b
kursywa - i